poniedziałek, 21 marca 2016

Kolejna poducha do legowiska...

Minął rok i znów szyłam poduchę do lunowego legowiska (no dobra, półtora...) Wybrałam śliski materiał, wymierzyłam legowisko, obszyłam jajko, wywróciłam na prawą stronę, rozrysowałam tuneliki i przeszyłam. W powstałe rurki napchałam kulki silikonowej do połowy długości, zaszyłam, dopchałam drugą część i zaszyłam brzeg. Wuala!;)


 
Tyłek w legowisku, czyli jest okej...;)

A tutaj już legowisko przejęte przez jedyną panią i władczynię tego domu;) 

 

W kulkosilikonowym puchu śpi się jak w puchu;)

2 komentarze:

  1. Legowisko wygląda naprawdę profesjonalnie i wygodnie. A kot nie spał w puchu, tylko nadzorował pracę oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, kocina nadzoruje absolutnie wszystko. Dziś kopała mi w doniczce przy sadzeniu bratków;)

      Usuń

Co chciał(a)byś mi powiedzieć?:)