niedziela, 25 września 2016

Jak zrobić niemal darmowy stojak na duże szpule nici - Tutorial


Jakiś czas temu przypadkiem trafiłam w lumpku na kilkanaście dużych szpuli nici po 2 zł za sztukę. Takiej okazji nie mogłam powiedzieć nie. Do owerloka się nadają owszem, ale zachciało mi się używać ich też na mojej Silverce. I tak pewnego wolnego dnia uruchomił mi się "gen inżynierka"...

Przeszłam się po mieszkaniu, zebrałam kilka elementów, które uznałam, że mogą się nadać i rozpoczęłam kombinowanie...


Do zrobienia mojego stojaka użyłam:


  • pudełka po lodach
  • kawałka bambusowego patyka
  • gwoździa
  • taśmy izolacyjnej
  • piasku, jako obciążnika
  • kawałka elastycznej koronki
  • miniwiertarki
  • białej farby akrylowej 



Pierwszym krokiem jest dobranie podstawy do naszego stojaka. Pudełko nie musi być aż tak wysokie, ważne jednak żeby było na tyle szerokie żeby zmieściła się na nim nasza najszersza u podstawy szpula i zostało jeszcze miejsce na umocowanie patyczka.


Nawierciłam dziurę w wieczku, tak by patyk ciasno w nią wchodził. Jeśli nie macie wiertarki to taką dziurkę możecie też zrobić rozgrzanym nad palnikiem gazowym gwoździem lub śrubokrętem.


Przystawiamy nasz stojak do maszyny i zaznaczamy na patyczku miejsce na dziurkę. Musi być ona  trochę wyżej niż maszyna. Nawiercamy i poszerzamy do takiej szerokości żeby wchodził gwóźdź, ale nie jego łepek.


Instalujemy gwóźdź.


Rozginamy spinacz do papieru i przyklejamy go za pomocą taśmy do czubka gwoździka. Myślę, że jeśli nie macie pod ręką taśmy izolacyjnej to można użyć zwykłej taśmy klejącej.


Na tym etapie uzupełniamy podstawę czymś, co ją obciąży. Sprawi to, że nasza konstrukcja będzie stabilna. Jeśli chodzi o mnie to użyłam piasku z nad morza. Pewnie sprawdziłyby się też kamyczki czy żwir.

Dla lepszego efektu wizualnego pomalowałam swój stojak akrylową farbą, która została mi po malowaniu szafek w kuchni. Polecam wam farby akrylowe, bo super szybko schną, nie mają intensywnego zapachu, a pędzel po nich myjemy zwykłą wodą (póki farba na nim nie wyschnie). Wygodna byłaby też pewnie  farba w sprayu. 


Dla pięknego wykończenia niezbyt atrakcyjnego łączenia z pokrywką przygotowałam obręcz z elastycznej koronki.



Obrączkę z koronki wywróciłam na druga stronę i naciągnęłam na pojemniczek. Możecie też użyć jakiejkolwiek tasiemki i kleju na gorąco.


I gotowe:) Prawie darmowy własnej roboty stojak na duże nici .


Stojak na nici DIY
 

 Gdybyście skonstruowali własne stojaki, koniecznie dajcie znać! :)


Ps. Spinacz jest bardzo łatwy w nawlekaniu bo wystarczy nitkę wsunąć od góry, nie trzeba się nawet 'męczyć' przewlekaniem przez dziurkę:)




sobota, 17 września 2016

Kaszubskie ptaszki i inne domowe dodatki



Choruję na wszelkie folkowe wzory. Kiedy więc pewnego dnia, będąc z wizytą w Gorzowie, zajrzałam do hurtowni Prima i zastałam tam 3 rodzaje bawełny w łowicki wzór i jeden kaszubski nie mogłam się oprzeć. 
Pierwszą rzeczą, którą uszyłam z łowicza na czarnym tle, była moja pierwsza spódnica z kontrafałdami. Pojawi się na blogu jak tylko odbędzie się sesja fotograficzna z nią w roli głównej.
Do ożywienia mojej nowo-pomalowanej na szaro (a dokładnie na 'grotę solną') sypialni wymyśliłam ptaszki z kaszubów. Powyżej widać też moją kompozycję obrazków dekoracyjno-motywujących;)


 Ptaszki wypełniłam kulką silikonową i narysowałam im oczka mazakami do tkanin.


Ostatnio szyję sporo małych form, między innymi takie serduszko machnęłam.


Przy okazji szycia takich drobiazgów moja maszyna zaczęła zdradzać niepokojące objawy. Na małych łuczkach pętelkowała. Nie pomagały zmiany igły, ani żadne inne. Działo się tak na dzianinie jak i na tkaninie. Na spodniej stronie wyglądało to tak:



Rozkręciłam co zdołałam z obudowy i delikatnie wymiotłam paprochy oraz naniosłam specjalny olej. Problem nie zniknął. Postanowiłam zawieść maszynę do naprawy, a tam pan tylko chlusnął mi taką ilością oleju, że aż się przeraziłam, że mi maszyna utonie i wszystko znów działa bez zarzutu:D Okazało się, że byłam zbyt zachowawcza w tym smarowaniu:))

A na koniec jeszcze szybka prezentacja zasłony do szafy w przedpokoju. Wcześniej były tam drzwi na prowadnicach, które ciągle wypadały i których miałam przez to serdecznie dość. Kupiłam więc w Casto reling, wymierzyłam i uszyłam zasłonę z szarej trochę podobnej z wyglądu do lnu, lecz nie gniotącęj się, tkaniny z lumpka. 

Ubrania schowane, łatwy dostęp, zero zagrożenia zmiażdżeniem spadającą dechą;)