poniedziałek, 23 marca 2015

Zielony jearsey'owy top


Dziś krótko o zielonym topie z jearsey'u. Stwierdziłam, że kawałki, które zostały mi po nieszczęsnej zielonej tunice (nadal leży w pudle) można by wykorzystać na jakiś wygodny a la t-shirtowy top. Wykrój z Anny Moda na szycie 3/2014. W ogóle stwierdzam, że annowe ciuszki są o wiele bardziej w moim klimacie niż to co pojawia się obecnie w Burdzie. Proste, podkreślające figurę a nie jakieś takie udziwnione. I rozmiarówka też taka dla kobiecej figury w sam raz.
Jako, że tkanina była w kawałkach to i bluzeczka taka z kawałków. Ale to dla mnie akurat na plus, bo dodało pionowych linii i ciekawego sznytu;)
Po tym jak wszyłam rękawki na 'da radę', okazało się, że nie przeniosłam z szablonu połowy oznaczeń nacinków:D 
E tam, nie musi być idealnie. Przy następnej koszulce poprawię. A przewiduję, że z tego modelu będzie jeszcze nie jedna, lubię ten dekolt...




3 komentarze:

  1. Rzadko szyję jakieś ubrania, ale zdecydowanie wykroje z Anny bardziej przypadają mi do gustu... tak jak napisałaś Burda czasem udziwnia swoje rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm, kolorek ...zielony? Wygląda jak niebieski...

    OdpowiedzUsuń
  3. Proste rzeczy, a wyglądają gustownie! Właśnie o to chodzi!

    OdpowiedzUsuń

Co chciał(a)byś mi powiedzieć?:)