Laleczki, które uszyłam na podobieństwo mojego przyjaciela i jego ukochanej, teraz już żony:) Zostały wręczone na ich ślubie w sierpniu. Dorobiłam im jeszcze na koniec buciki, ale tego już nie mam na zdjęciach.
A oto oryginalni bohaterowie tej historii:
Super pomysł! Takiej pamiątki ślubnej jeszcze nie widziałam :) Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńAż z ciekawości podjerzałem co to takiego - urocze! :D
OdpowiedzUsuń:) To właśnie takie laleczki. Choć te na zdjęciu to jeszcze poprzednie modele i mają oczy wyszywane. Nowe już mają oczka malowane, ale jeszcze nie są skończone. Dopiero po wręczeniu je pokażę:)
UsuńUrocze laleczki! Co też to ludzie wymyślą...ale pomysł świetny.
OdpowiedzUsuń