Jak już wspominałam w maju, przyszło mi wyjechać na jakiś czas za granicę. Od jakiś 2 tygodni jestem więc w Anglii. Bez maszyny, bez materiałów, nitek, lumpeksów... Zaczyna mi tego brakować.
Nie wiadomo ile czasu tu spędzę, może jeszcze 2 miesiące, może 5... I z tej niewiadomości nawet maszyny zdecydowałam nie przewozić. Ręce mnie świerzbią, zwłaszcza gdy nikogo nie ma i mam dużo wolnego czasu. Eh.
O blogu nie zapomniałam, ale bo tu wrzucać jak absolutnie nic nie tworzę. Trzeba czekać na inne czasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co chciał(a)byś mi powiedzieć?:)