Ach, ileż ja projektów już zrealizowałam w międzyczasie, których nie wrzuciłam na bloga. Ale robię zdjęcia, więc jest szansa, że co jakiś czas będę je tu pokazywać:)
Niemal cała moja kreatywność idzie w mieszkanie. Dziś prezentuję konsolkę ze skrzynki po winie. Prawie rok temu w pracy została taka skrzynka po prezentach dla ważnych klientów. Zapytałam czy mogę sobie ją wziąć choć jeszcze nie miałam pojęcia co z nią zrobię. No ale wiadomo, wszystko się przyda tylko trzeba wymyślić do czego... ;)
I potrzeba przyszła sama - miejsce na wszystkie gadżety do robienia tipsów. Coś łatwego w przenoszeniu, a więc lekkiego i przyjemnego dla oka.
A tak wyglądał proces twórczy:
|
Zniknięcie napisów za pomocą szpachli do drewna. |
|
... i potem szlifowanie i znów nakładanie szpachli i znów szlifowanie... |
|
Malowanie białą farbą akrylową i lakierem bezbarwnym. |
|
Dodane zamykanie i uchwyty z marketu budowlanego. |
|
Jeszcze nóżki pobrane ze złamanego krzesła typu patyczak i gotowe. |
|
Wnętrze klapy pociągnęłam miedzianym sprejem jako że nadal na niego choruję;) |
|
Pełen ekwipunek. |
Konsolka spisuje się dobrze choć jest trochę chybotliwa. Na takie lekkie rzeczy daje radę.
A na koniec jeszcze dwa kadry. Jesienne świeczniki - liście z lasu i klej do decoupage:
I mój kolejny wkręt, czyli rozmnażanie roślin:) Szklarenka z Ikei, trochę ukradzionych szczepek (takie podobno najlepiej rosną), ziemia, doniczki i mam poletko na szafce:) Rośnijcie roślinki!
Hooo, hooo, dawno już tu nie zaglądałam, a tu takie cudeńka...
OdpowiedzUsuń./go/anonymouscommentshelp
OdpowiedzUsuńjavascript:void(0)
javascript:void(0)