sobota, 17 września 2016

Kaszubskie ptaszki i inne domowe dodatki



Choruję na wszelkie folkowe wzory. Kiedy więc pewnego dnia, będąc z wizytą w Gorzowie, zajrzałam do hurtowni Prima i zastałam tam 3 rodzaje bawełny w łowicki wzór i jeden kaszubski nie mogłam się oprzeć. 
Pierwszą rzeczą, którą uszyłam z łowicza na czarnym tle, była moja pierwsza spódnica z kontrafałdami. Pojawi się na blogu jak tylko odbędzie się sesja fotograficzna z nią w roli głównej.
Do ożywienia mojej nowo-pomalowanej na szaro (a dokładnie na 'grotę solną') sypialni wymyśliłam ptaszki z kaszubów. Powyżej widać też moją kompozycję obrazków dekoracyjno-motywujących;)


 Ptaszki wypełniłam kulką silikonową i narysowałam im oczka mazakami do tkanin.


Ostatnio szyję sporo małych form, między innymi takie serduszko machnęłam.


Przy okazji szycia takich drobiazgów moja maszyna zaczęła zdradzać niepokojące objawy. Na małych łuczkach pętelkowała. Nie pomagały zmiany igły, ani żadne inne. Działo się tak na dzianinie jak i na tkaninie. Na spodniej stronie wyglądało to tak:



Rozkręciłam co zdołałam z obudowy i delikatnie wymiotłam paprochy oraz naniosłam specjalny olej. Problem nie zniknął. Postanowiłam zawieść maszynę do naprawy, a tam pan tylko chlusnął mi taką ilością oleju, że aż się przeraziłam, że mi maszyna utonie i wszystko znów działa bez zarzutu:D Okazało się, że byłam zbyt zachowawcza w tym smarowaniu:))

A na koniec jeszcze szybka prezentacja zasłony do szafy w przedpokoju. Wcześniej były tam drzwi na prowadnicach, które ciągle wypadały i których miałam przez to serdecznie dość. Kupiłam więc w Casto reling, wymierzyłam i uszyłam zasłonę z szarej trochę podobnej z wyglądu do lnu, lecz nie gniotącęj się, tkaniny z lumpka. 

Ubrania schowane, łatwy dostęp, zero zagrożenia zmiażdżeniem spadającą dechą;)






1 komentarz:

  1. Ptaszki i serduszko naprawdę słodkie, żywe barwy dodają uroku!!!

    OdpowiedzUsuń

Co chciał(a)byś mi powiedzieć?:)