Jesiennie się zrobiło, choć jesień w tym roku nas rozpieszcza i nadal jest całkiem ciepło. Spadły już niemal wszystkie liście. Te zdjęcia robiliśmy jakieś dwa tygodnie wcześniej.
Korzystając z mojego jeszcze całkiem świeżego owerloka uszyłam taką spódnicę z materiału wynalezionego w lumpku. Lejąca i trochę śliska tkanina. Oczywiście jakiś staroć:) A dzięki szyciu na owerku cały proces przebiegł jakieś dwa, trzy razy szybciej.
Wykorzystałam własnoręcznie przygotowany wykrój na spódnicę z koła, który już kiedyś używałam przy innej spódnicy. Znów wyszła trochę za luźna w pasie i zjeżdża na biodra (do poprawki następnym razem).
Super! Dziękuję za buziaki i pomysł na spódnicę! Świetnie wygląda:)))
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ciepła ta jesień, tak nastrojowo...
OdpowiedzUsuń